ZAWSZE STAWIA SOBIE REALNE CELE

Od 18 lat jest radnym miasta Gdańska

Lech Artur Wałęsa to postać szczególnie znana i ceniona na Oruni. Jeszcze do niedawna prowadził pizzerię Leone, do której dzieciaki mogły przyjść po szkole na smaczne bułeczki. Od 2 lat lokal nie jest już własnością gdańskiego radnego, ale ten w dalszym ciągu pomaga gdańszczanom, którzy potrzebują pomocy.

Przez ćwierć wieku prowadził Pan Pizzerię Leone. Czy rozłąka z gastronomią, ulicą Ptasią i Orunią była bolesnym doświadczeniem?

– Przez pewien czas brakowało mi tej pracy. Nie wiedziałem wręcz co mam ze sobą zrobić. Czas leczy jednak rany. Można powiedzieć, że częściowo przeszedłem na emeryturę. Na razie odpoczywam, ale  niebawem chciałbym rozpocząć kolejne ciekawe przedsięwzięcie. Teraz cieszę się też udanym życiem rodzinnym. Poświęcam się dwójce swoich dzieci, które bardzo kocham.

Nie ma natomiast rozłąki z Orunią i tą częścią miasta, ponieważ mam tam wielu przyjaciół i znajomych, z którymi w dalszym ciągu realizujemy wspólne pomysły. Odwiedzam seniorów czy oruńskie szkoły, którym – jeśli tylko nadarzy się okazja – staram się pomagać. Zależy mi na tym, aby szkoły miały jak najlepsze warunki do nauki, dlatego pomagam w kwestii zdobywania pomocy dydaktycznych albo sprawach inwestycyjnych. Z kolei spotkania z seniorami zawsze są dla mnie wartościowe, ponieważ są to osoby, które chętnie dzielą się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Dużym ułatwieniem dla nich byłyby zestawy tour guide, dzięki któremu mogli w komfortowych warunkach zwiedzać różne ciekawe zakątki kraju. Jesteśmy właśnie w trakcie finalizacji tego przedsięwzięcia, a zastawy będą dostępne w archipelagu kultury.

A jak na przestrzeni tego ćwierćwiecza zmieniła się Orunia i co miało na to wpływ?

– Można powiedzieć, że jest to zupełnie inna dzielnica Gdańska. Kiedy zakładałem firmę, to był to jeden z najbiedniejszych zakątków miasta. Dlatego też jednym z moich pomysłów były bułeczki, którymi częstowaliśmy dzieci, uczące się w pobliskiej szkole. Zdarzało się bowiem, że niektóre z nich nie jadły śniadania albo obiadu.

Wpływ na zmiany, które w ostatnim czasie zaszły na Oruni, na pewno miała przeprowadzona rewitalizacja. Zupełnie nową twarz zyskała ulica Gościnna, a więc oruńska starówka. Z kolei, moim zadaniem, najpiękniejszy w Gdańsku, Park Oruński skupia wokół siebie życie kulturalno-społeczne miasta. W sezonie letnim imprezy przyciągają publiczność z całego Trójmiasta.

Rozumiem zatem, że Orunia przestała pełnić rolę zapomnianej dzielnicy Gdańska?

– Myślę, że ten przydomek będzie jeszcze przez jakiś towarzyszył Oruni i jej mieszkańcom. Wierzę jednak, że inwestycje komunikacyjne, w tym budowa linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej przyczynią się do jeszcze szybszego rozwoju dzielnicy. W godzinach szczytu kolejka jeździć ma co 6 minut, co powinno wpłynąć na znacznie szybsze dotarcie do centrum Gdańska z górnych osiedli. Może to też mieć znaczenie dla zmniejszenia natężenia ruchu na Świętokrzyskiej i Małomiejskiej. Żałować możemy jedynie, że nie ma warunków terenowych na budowę dodatkowe tory SKM w kierunku Pruszcza Gdańskiego.

W tym miejscu warto jeszcze powiedzieć, że należy podjąć wszelkie starania, aby stworzyć bezkolizyjne przejazdy, dzięki którym można szybko i przede wszystkim bezpiecznie przedostawać się na drugą stronę torów kolejowych.

Zakończyła się kolejna kadencja, w której był Pan radnym miasta Gdańska. W które projekty był Pan szczególnie zaangażowany?

– Nie mogę powiedzieć o jakichś konkretnych przedsięwzięciach. Starałem się angażować w bieżącą pomoc dla szkół. Myślę, że powinniśmy robić wszystko, aby nasze placówki oświatowe były przyjazne dzieciom, aby uczniowie z przyjemnością uczyli się, a nie chodzili do szkoły za karę. Poza tym angażowałem się również w pojedyncze interwencje, o które proszą mnie mieszkańcy. Z doświadczenia wiem, że osobiste zaangażowanie w problemy gdańszczan jest najbardziej efektywne. Radnym jestem od 2006 roku i zawsze stawiam sobie realne cele, które mogę zrealizować.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Krzysztof Lubański

Inne wiadomości

PRZY KOŁOBRZESKIEJ MOGŁABY POWSTAĆ NOWA HALA

Od wielu lat współpracuje z seniorami Z radnym miasta Gdańska Andrzejem Kowalczysem rozmawia Roman Szychowski...

MOŻEMY MIEĆ SWOJEGO REPREZENTANTA W SEJMIKU

Doświadczenie i determinacja mogą przyczynić się do dalszego rozwoju   Jeśli chodzi o lokalną politykę...

Impulsy dla Pomorza powstają w Nowym Sączu

Pociągi Impuls są dobrze znane mieszkańcom naszego regionu. Pomorski samorząd kupił do tej pory 10...

To od naszych głosów zależy przyszłość Pomorza i Polski

O kampanii profrekwencyjnej, nadchodzących wyborach, ale też o podsumowaniu kończącej się kadencji parlamentarnej rozmawiamy z...